20 lat Fundacji Inicjatyw Kulturalnych

Pierwsi stypendyści Fundacji Inicjatyw Kulturalnych są dziś po trzydziestce. 20 lat temu byli uczniami szkoły podstawowej. Wtedy było ich troje. Z roku na rok liczba stypendystów się powiększała. Na piątkowym koncercie 2 listopada, który odbył się w Miejskim Domu Kultury, wręczono nominacje stypendialne 24 młodym ludziom: muzykom, plastykom, recytatorom, była też jedna baletnica. FIK od lat wspiera finansowo utalentowaną artystycznie młodzież

Podczas koncertu można było posłuchać byłych już stypendystów, a dziś uznanych artystów, takich jak skrzypek Szymon Telecki czy pianista Łukasz Trepczyński.

Łączy pokolenia

Obaj są dobrze znani radomszczańskiej publiczności. Na deskach MDK występowali wielokrotnie. W piątek dali popis swoich umiejętności, oklaskiwali też swych młodszych kolegów – pianistę Mateusza Dudę czy siostry Anię, Kasię i Kingę Kabzińskie. Sala klubowa w MDK wypełniona była do ostatniego miejsca. Koncert był podróżą przez różne muzyczne style, epoki. Od Schuberta, Chopina, Szymanowskiego po pieśni powstańcze. Scenografię tworzyły namalowane przez stypendystów obrazy. Koncert szybko przerodził się w spotkanie przyjaciół. Na widowni zasiedli rodzice, krewni, przyjaciele obecnych i byłych stypendystów. Przygotowano także niespodziankę. W holu MDK można było obejrzeć niezwykłe przedstawienie, etiudę „Jestem” przygotowaną przez niepełnosprawnych artystów. Nie zabrakło czasu na chwilę lirycznej refleksji. Wspominano tych przyjaciół fundacji, których już nie ma wśród nas, jak np. tragicznie zmarłego księdza Grzegorza Ułamka.

Fundacja w liczbach

Fundacja Inicjatyw Kulturalnych, czyli kto? – pytamy Mirosławę Łęską, dyrektora FIK.

– Tworzą ją ludzie, przede wszystkim fundatorzy, którzy wyłożyli pieniądze na fundusz założycielski i do tej pory uczestniczą w zebraniach fundacji. Zatwierdzają listy stypendystów, program działania fundacji. Pomagają, doradzają. Jest też oczywiście komisja stypendialna, której skład zmieniał się w ciągu lat, ale kilka osób jest w niej od początku, np. Barbara Chutkiewicz czy Renata Łabińska-Kociołek – odpowiada. Przez dwadzieścia lat około 200 stypendystom rozdano 475 stypendiów. Niektórzy, jak np. plastyczka Karina Wtorkiewicz, byli stypendystami od szkoły podstawowej do czasu ukończenia studiów. Dziś Karina prowadzi swoją firmę w Niemczech. Są tacy, których pamięta się dobrze, ale zdarzały się też rozczarowania. – Oczywiście, że najbardziej pamięta się tych, którzy osiągnęli sukcesy, często międzynarodowe. A rozczarowania? Czasem miałam wrażenie, że stypendium przyczyniało się do tego, że ktoś za bardzo uwierzył, że już jest wybitnym artystą i może trochę przewróciło mu się w głowie. Ale to incydentalne przypadki – mówi Mirosława Łęska. Fundacja powstała w 1991 roku, pierwsze stypendia przyznano w roku 1992.

Nie tylko stypendia

Stypendia artystyczne to najważniejszy program realizowany przez Fundację Inicjatyw Kulturalnych, ale nie jedyny.

– Projektów edukacyjnych na przestrzeni lat było bardzo dużo. Pierwszy to „Umieć więcej – szkoła twórczej aktywności” i „Szkółka dziennikarska”. Pamiętam, że korzystaliśmy wtedy z funduszy przedakcesyjnych i były to projekty adresowane do zdolnych uczniów radomszczańskich szkół. W różnych szkołach można było posłuchać wykładów profesorów z uniwersytetów z Warszawy, Krakowa czy Lublina – wspomina nasza rozmówczyni. Projekty edukacyjne realizowane są przez fundację do dziś. Jak są wybierane? – Przede wszystkim muszą odpowiadać naszemu statutowi. Cieszy, jeżeli są ludzie, którzy się w to angażują. Ostatnio np. Agnieszka Mordak prowadziła program terapeutyczno-edukacyjny przeznaczony dla dzieci niepełnosprawnych umysłowo i ich zdrowych rówieśników. Projekt trwał 10 miesięcy. To były warsztaty taneczne i teatralne. Efekt można było zobaczyć również podczas naszego jubileuszowego koncertu – mówi Mirosława Łęska. Pod szyldem fundacji realizowane są też inne projekty jak np. cykl koncertów „Chopin i Jego Rodacy”. Pisaliśmy o nim wielokrotnie. Przypomnijmy, że jego pomysłodawcą i głównym realizatorem był Szymon Telecki, który do współpracy zaprosił też innych byłych stypendystów FIK: Łukasza Trepczyńskiego i śpiewaczkę Karolinę Sambor-Kobiałkę. Jest szansa, że podobne koncerty odbędą się raz jeszcze. Tym razem mają być poświęcone Witoldowi Lutosławskiemu. Szymon Telecki złożył w tej sprawie w imieniu Fundacji Inicjatyw Kulturalnych projekt do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeżeli otrzyma grant, koncerty się odbędą. Dwa na pewno w Radomsku, inne w okolicznych miastach i miejscowościach.

Pieniądze na stypendia

Aby móc przyznawać stypendia, konieczne są pieniądze. Fundacja pozyskuje je na różne sposoby, głównie na gruncie lokalnym. Od lat współpracuje też z Fundacją Batorego. Ta współfinansuje stypendia dla uzdolnionych gimnazjalistów i licealistów. Pieniądze dla młodszych dzieci oraz studentów pozyskiwane są we własnym zakresie od sponsorów, a także podczas różnego rodzaju akcji, zbiórek czy występów. – Na szczęście mamy jednego stałego i wiernego dużego sponsora, to jest firma Konstalex, ale generalnie jest ciężko z pozyskiwaniem funduszy. Wiele firm tłumaczy, że jest kryzys – mówi Mirosława Łęska. W tym roku najmniejsze stypendium wynosi 50 zł, a największe 300 zł miesięcznie. Fundacja młodym artystom pomaga też w inny sposób, np. dofinansowując zakupy instrumentów. A czego FIK oczekuje w zamian? – Przede wszystkim tego, że stypendysta będzie się pilnie uczył. Staramy się w nich zaszczepić również to, aby potrafili bezinteresownie pomagać innym. Liczymy też na to, że nasi stypendyści będą angażowali się w realizowane przez nas przedsięwzięcia, np. koncerty czy wystawy – mówi Mirosława Łęska. Piątkowy koncert to początek jubileuszowych uroczystości.

– Cały następny rok będziemy o tym jubileuszu przypominać. Chcemy jeszcze zorganizować co najmniej dwa koncerty. Planujemy występ naszej pierwszej stypendystki Agnieszki Grzywacz, która jest dziś śpiewaczką. Mieszka i pracuje w Madrycie, a wykonuje muzykę dawną. Obiecała, że zaśpiewa dla nas wraz ze swym mężem w klasztorze oo. Franciszkanów. Z kolei skrzypaczka Anna Kabzińska, dziś studentka wydziału kompozycji Akademii Muzycznej w Katowicach, skomponowała specjalny utwór dla fundacji. Mamy nadzieję, że uda się go wykonać w godnej oprawie z orkiestrą i chórem – kończy Mirosława Łęska.

Jolanta Dąbrowska
[email protected]